Rywalizacja coraz bardziej zacięta!

0511/10

To dopiero wyczyn! W ciągu ostatniej doby Zbigniew "Gutek" Gutkowski nadrobił ponad 100 mil morskich ze swojej straty do wciąż prowadzącego Brada Van Liewa.

Odległość między zawodnikami zmalała tym samym do 22 mil, czyli zaledwie godziny żeglugi w dobrych warunkach wiatrowych.

Oto, co mówi dziś o swoim bezpośrednim rywalu Amerykanin: "Gutek naprawdę jest świetny. Skąd się ten facet wziął, do diabła?! Bardzo dobrze mieć za plecami takiego rywala, który naprawdę walczy o każdą milę. Nie wiem, czy taka walka będzie trwała na wszystkich odcinkach, ale mam nadzieję, że żaden z nas przez to nie uszkodzi swojej łódki.
On naprawdę dociska pedał cały czas, i to jest fantastyczne. Ma starszy jacht, ale świetnie przygotowany, mający na koncie zwycięstwo w Vendée Globe, więc nie żaden łach. Nasza rywalizacja naprawdę mi się podoba. Liczę jednak na to, że będę w porcie pierwszy."

Ostatnie dni były dla Pingwina wyjątkowo trudne. W ciągu ostatniej doby wcale nie spał, starając się nie dopuścić do zmniejszenia dystansu do zbliżającego się coraz szybciej Polaka. Wczoraj przez większość dnia wstrzymywał go słaby i zmienny wiatr. Układ wyżowy, z którym Brad walczy musząc go omijać, pozwala Gutkowi przejść bokiem. "Teraz mam na kursie Cape Horn a nie Cape Town!" - mówił Brad.
"Oznacza to, że Gutek będzie w stanie płynąć do przodu szybciej i lepszym kursem. Ale to są właśnie regaty!" - dodał. Warunki z jakimi żeglarze mają obecnie do czynienia są podobne do tych w okolicach równika - zmienne wiatry ze wszystkich możliwych kierunków o różnej sile, co zmusza do nieustannych zmian żagli i ciągłej analizy pogody.

O czym myśli samotny żeglarz po trzech tygodniach rejsu? "Standardowo, piwo, hamburger i żona!" - bez wahania mówi Van Liew. "Tęsknię bardzo za dzieciakami i rodziną, ale muszę przyznać, że świetnie się tu bawię. Poprzednie regaty nie sprawiały mi tyle przyjemności, byłem bardziej skupiony na osiągnięciu celu. Teraz bardziej cieszy mnie sama możliwość żeglowania na fantastycznej łodzi oraz współzawodnictwo ze świetnym rywalem" - uzupełnia Gutek.