Latarnie morskie i historia jedynej kobiety-latarnika

Czy wiecie co łączy Rozewie, Pharos i Pencarrow w Nowej Zelandii? We wszystkich tych miejscach możemy znaleźć wspaniałe latarnie morskie.

Każda latarnia morska to świetlny znak nawigacyjny w postaci charakterystycznej wieży umieszczonej na brzegu lub wodzie. Latarnie morskie istniały już w starożytności. W dawnych czasach ogień rozpalany był także na skałach lub był unoszony za pomocą żurawia. Opisy pierwszych kolumn, na których rozpalano ogień, pochodzą z 400 r. p.n.e. Najbardziej znana była latarnia na wyspie Faros, która została zbudowana ok. 280-279 r. p.n.e. na podstawie planów architekta Sostratosa i na polecenie Ptolemeusza I. Całkiem możliwe, że pomysłodawcą budowy latarni był sam Aleksander Macedoński. Ze względu na wielkość i wspaniałość architektonicznego ukształtowania uważano ją za jeden ze starożytnych cudów świata.

Na terenie Polski najstarsze wzmianki o rozpalaniu ognia na brzegu (Garnek Wulkana) pochodzą z ok. 1070 roku. Często do tego celu wykorzystywano istniejące obiekty, np. na Helu pierwszą latarnią był ogień rozpalany na wieży kościoła. Osobą obsługującą latarnię morską był latarnik.

W porcie Wellington naszego żeglarza – Zbigniewa Gutowskiego – przywita pierwsza w Nowej Zelandii stała latarnia morska – Pencarrow Lighthouse. Zbudowano ją w 1859 roku, po wielu latach starań i wysiłków pierwszych europejskich osadników, którzy chcieli zapewnić bezpieczne wejście do portu w Wellington. Nie tylko budowa latarni na odizolowanej, obmywanej wielkimi falami morzem, nastręczała trudności. Również życie latarników, którzy utrzymywali latarnię, i ich rodzin nie należało do najłatwiejszych. W tym kontekście szczególnie interesująca wydaje się być historia pierwszej kobiety-latarnika w Nowej Zelandii – Mary Bennett.

Mąż Mary – George Bennett był jednym z pierwszych osadników, którzy przybyli do Nowej Zelandii na pokładzie statku „Cuba”. W 1852 roku dostał posadę latarnika w Pencarrow. Warunki życia całej rodziny Benettów były bardzo trudne. W liście do władz kolonii z sierpnia 1852 roku George skarżył się, że jego latarnia jest w bardzo złym stanie i że coraz trudniej jest jej oprzeć się silnym wiatrom i falom.

W roku 1855 George Benett zginął tragicznie na morzu.

Mary pozostała w Pencarrow i przejęła obowiązki po zmarłym mężu. Jej sytuacja nie była łatwa – została z piątką dzieci i z szóstym w drodze. Mimo to dzielnie znosiła trudy dnia codziennego i podjęła się odpowiedzialnej pracy na latarni morskiej.

Mary Bennett do dzisiaj pozostaje jedyną kobietą-latarnikiem, która pracowała w Nowej Zelandii.

 

 

Zdjęcie pochodzi ze strony:http://www.fotoaparat.cz/index.php?r=25&rp=175784&gal=photo