Gutek drugi!!! Co za emocje!

0403/11
© Operon Racing

To niesamowite!!! Gutek wygrał walkę z Chrisem. Różnica pomiędzy zawodnikami wynosiła na mecie 40 sekund!!!

„Tak się cieszę, że trudno uwierzyć. To drugie miejsce jest trzy razy lepsze niż dwa poprzednie razem. Wyjść z 4 miejsca dwa dni temu na drugie, po tych wszystkich kłopotach, jakie miałem, to smakuje zupełnie inaczej" – powiedział Gutek zaraz po zejściu na brzeg. "Zaplanowałem sobie wszystkie ruchy, udało się w stu procentach. Bardzo jestem dumny z Operonu, że z takimi problemami dopłynął znowu na drugim miejscu, może nie jest tak szybki jak pozostałe jachty, ale da się jeszcze na nim zawalczyć. Tuż przed metą Chris popełnił jeden mały błąd, bo popłynął wzdłuż linii, zamiast ją od razu przeciąć. Zostawił mi możliwość, więc ją wykorzystałem. Zorientował się, ale było już za późno, zabrakło mu 40 sekund" – relacjonuje zmęczony ale szczęśliwy Polak.

 „Gutek jest the best!” – wołała żona Eliza, która tak jak mąż nie zmrużyła oka od dwóch dni. „Gucio zadbał o nasze ataki serca” – podsumowała z uśmiechem fascynujący wyścig.

Żeglarz  nie dawno apelował: „Nie skreślajcie mnie jeszcze”. I dotrzymał słowa! Walka trwała do ostatnich sekund. Zawodnicy dowiedli, że są godnymi siebie rywalami. „Gutek żegluje swoim jachtem niesamowicie” – ocenił Chris Stanmore-Major. „Popełniłem błąd, wyprzedził mnie, szkoda, ale takie są regaty. W tym etapie udowodniłem jednak, że mam szybką łódź i wiem, o co chodzi” – dodaje.

Rzeczywiście od wczorajszego dnia otrzymywaliśmy informacje, że Gutek i Chris pojawią się razem. Polak postawił wszystko na jedną kartę. Wyłączył samoster i sterował ręcznie. Około godziny 14.00 czasu lokalnego żeglarze ukazali się na horyzoncie. Jak relacjonuje żona Eliza: „tu zaczęła się już prawdziwa nerwówka brzegowych. Dwa małe punkciki i dalej nie wiesz, który prowadzi, który jest niżej, a może jeszcze będą walczyć". Do ostatnich metrów następowały zmiany na pozycjach. Chris mógł już być przekonany o swojej wygranej. O zwycięstwie Gutka zadecydowało jednak doświadczenie zdobyte w klasach olimpijskich. "Podejrzewam, że Gutek ma w rękawie jeszcze parę ciekawych kruczków, które wykorzysta. Moja radość na brzegu była chyba taka sama jak Gutka na OPERONIE. Wrzeszczałam i skakałam. Organizatorzy razem z nami od rana trzymali kciuki i obgryzali paznokcie. Czegoś takiego jak wczoraj nikt jeszcze nie zrobił. Kolejny rekord pobity. Poprzedni należał do Brada, jemu też udało się kiedyś minimalnie wyprzedzić konkurenta” – opowiada Eliza. „Dawno nie doświadczyłam takich emocji jak wczoraj. Różnica na mecie 40 sekund!!!!!  Od zawału dzieliło mnie 5 metrów. Jeśli meta byłaby o 5 metrów dalej, zabraliby mnie z pomostu erką” – śmieje się żona.

Gutek nareszcie może udać się na zasłużony odpoczynek.

 

Klasyfikacja generalna Velux 5 Oceans wygląda następująco: 
1. Brad Van Liew (USA) 42 punkty (na poszczególnych etapach 15+15+12)
2. Zbigniew Gutkowski 33 (12+11+10)
3. Derek Hatfield (Kanada) 29 (10+11+8)
4. Chris Stanmore-Major (W.Brytania) 25 (8+8+9)


Gratulujemy!!!