Trzy doby bez snu

2605/11

Zawodnicy szybko zbliżają się do mety w La Rochelle. Płyną bardzo blisko siebie i wiele jeszcze może się wydarzyć. Nawet prowadzący Brad Van Liew nie może być niczego pewny. Wyścig powinien się zakończyć już w tym tygodniu.

Wczoraj w nocy Gutek wyszedł z trybu ukrytego. Przez ostatnią dobę zarówno pozycja Gutka jak i jego bezpośredniego rywala, Kanadyjczyka Dereka Hatfielda, była niewidoczna. Wejście obu zawodników w tryb ukryty zbiegło się z przekroczeniem przez nich pierwszej linii bramki pomiaru prędkości. Nikt się nie oszczędzał – przebiegi dobowe OPERON RACING i Active House w trakcie doby przebywania w trybie ukrytym wynosiły odpowiednio 331 i 318 mil morskich, a średnie prędkości 13,8 i 13,3 węzła. Przez ostatnie dni nad północnym Atlantykiem dominuje silny układ wyżowy, który przyniósł zawodnikom sztormowe wiatry, nie było więc łatwo. "Od samego początku trzymałem się na zewnątrz niżu, jechałem po jego skraju; wczoraj o godzinie 06.00 rano zrobiłem rufę i popłynąłem na północ. Udało mi się podjechać tak jak zaplanowałem, w kierunku centrum niżu. Wiatr był jednak coraz silniejszy, miałem do 39 węzłów i tak się utrzymywało przez dłuższy czas. Fale były jak na Oceanie Południowym, a ja prawie cały czas płynąłem na pełnym grocie ze względu na tą szynę, dopiero wczoraj się zarefowałem. Na razie tak jadę, zobaczymy co dalej, bo raz mam 8 węzłów a raz 22, więc nie chcę zdejmować refów i przesadzać z prędkością, nie spałem ostatnie trzy doby” – relacjonuje Gutek.

Obecnie znów można obserwować lokalizację wszystkich czterech jachtów. Sytuacja jest bardzo dynamiczna. „Wiem, że uciekłem Derekowi. Cieszę się, ale trzy doby nie spałem. Muszę się położyć.” – powiedział Gutek w pierwszej rozmowie telefonicznej, zaraz po wyjściu z trybu ukrytego.

Jak przewidywaliśmy, ostatni etap regat staje się coraz bardziej emocjonujący. I to nie tylko ze względu na rywalizację Gutka z Derekiem Hatfieldem o drugie miejsce na podium. Przez moment wydawało się, że w tarapaty wpadł Chris Stanmore-Major. Na jego łódce był przeciek. Gutek i Derek zostali poproszeni o zmianę kursu i ruszyli mu na pomoc. Chris opanował jednak sytuację i wszyscy wrócili do wyścigu. Tymczasem Gutek przez pewien czas znajdował się na drugiej pozycji! Uczestnicy regat Velux 5 Oceans mają już ponad połowę trasy za sobą.

„Do mety zostały nam trzy dni, więc trzeba hamować swój temperament, żeby dojechać w całości. Teraz karty już są rozdane i zobaczymy, jaka będzie rozgrywka. Każdy będzie zwycięzcą w tym etapie, jesteśmy wszyscy naprawdę bardzo blisko siebie” – podsumowuje Derek.