Umiejętności, dobra pogoda i wiele szczęścia

2802/11
© Operon Racing

Gutek ciągle plasuje się na drugiej pozycji. Mamy nadzieję, że utrzyma to miejsce aż do mety w Punta del Este. Wiele zależy jednak od pogody...

„Na najbliższe kilka dni zapowiada się halsówka. Przez 24 godziny dość mocna, tak jak w tej chwili, potem ma osłabnąć. Następnie dziura bez wiatru, a później znowu uderzenie – prognoza jest więc niestabilna. Trzeba będzie mieć trochę szczęścia, bo nie ma klarownej sytuacji, i być może trochę zaryzykować. Tak więc wielka loteria przed nami” – ocenia sytuację Gutek, na niecałe 1000 mil przed metą trzeciego etapu regat VELUX 5 OCEANS.

Wszyscy zawodnicy minęli już Horn, a jachty: OPERON RACING, Active House i Spartan płyną teraz bardzo blisko siebie. Zapowiada się więc wyjątkowo emocjonująca rozgrywka przed wpłynięciem do Punta del Este. Sprzyjają temu również coraz bardziej niejednoznaczne prognozy meteorologiczne. Długoterminowe planowanie strategii i taktyki staje się w obecnych warunkach niemożliwe. By stanąć na podium nie wystarczą już same umiejętności, potrzeba będzie również wiele szczęścia.

„Od jutra zaburzenie falowe z cieśniny Magellana wspomagane bąblem niżowym z pampasów Argentyny wytworzy silny ciąg wiatrów z południa, faworyzując szczególnie parę Gutek i Derek. Brad będzie miał prawdopodobnie pełny bajdewind (wiatr od strony dziobu) i nieco słabszy wiatr. Gutek i Derek powinni mieć pełne (od rufy czyli korzystniejsze), choć słabnące wiatry już do mety, tak więc sytuacja sprzyja wyrównaniu szans" – uzupełnia prognozę meteorolog Krzysztof Dumara.

Gutkowi udało się ustawić poluzowany kil w pozycji, która uniemożliwia ruch. Polak może zatem dalej żeglować bez większych przeszkód, utrzymując ciągle drugie miejsce.

„W tej chwili płynę w dość dużym przechyle i zauważyłem, że to jest bardzo dobra pozycja dla mojego uszkodzonego kila. Jest on w zasadzie w pozycji poziomej, a 3,5 tony ołowiu na końcu dają tak dużą dźwignię, że kil praktycznie się nie rusza. Dopiero jak się go wyprostuje, to znowu uderza. Jest to mało wygodne dla OPERON RACING, bo jacht się trochę męczy, nie jest to też chyba dla niego najszybszy kurs, ale mi ta sytuacja odpowiada. Poza tym wszystko w całości."

Wierzymy, że będzie dobrze i w dalszym ciągu szczęście będzie sprzyjać Gutkowi, tak jak przy Hornie, kiedy to wszystkich zaskoczyła wyjątkowo piękna pogoda: „Horn wyglądał zupełnie inaczej, niż gdy go widziałem osobiście, albo oglądałem w katalogach, czy w książkach. Zawsze taki brzydki i przerażający, tym razem był zupełnie inny – to pewnie jedyny taki dzień w roku albo nawet raz na kilka lat, tak mi się wydaje" – relacjonował Gutek. Żeglarz jest pierwszym Polakiem, który opłynął Horn w trakcie regat samotników i czwartym w historii Polski, który dokonał tego w solowym rejsie, jak Krzysztof Baranowski, Henryk Jaskuła i Tomasz Lewandowski.