Nauka chodzenia?

1901/11

Pogoda w Wellington jest ładna. Wczoraj wprawdzie padało i wiało, ale pomimo tego było ciepło.

Gutek ma lekkie problemy z używaniem swoich nóg.Po tylu dniach bardzo ograniczonego zakresu poruszania się i używania innych partii mięśni chodzi stylem „węża”.  Zresztą, nie tylko on. Brad również ma taki problem. Wczoraj w godzinach popołudniowych dopłynął Derek, trzeci zawodnik. Ciekawe, jak on sobie poradzi ;-)

Okazuje się, że rejs zbliża nie tylko dorosłych. Dzieciaki żeglarzy bardzo się polubiły. Wczoraj w czasie deszczu tańczyły boso po kałużach, jak w deszczowej piosence. A Zuza – córka Gutka – dodatkowo załapała się jako wolontariusz na OPERONIE. Dostała bardzo odpowiedzialne zajęcie: czyściła cały jacht gąbeczką do naczyń (i to nie była kara!)