4 doby w trudnych warunkach

0801/11

4 ostatnie doby Gutek płynął w sztormie. Mimo to, udało mu się zdać nam najświeższe relacje z rejsu:

Zarefowałem maksymalnie żagle: grot na 3 refie i mały fok. Wściekły wiatr już się trochę uspokoił. Mimo to fala jest w dalszym ciągu bardzo wysoka. Dzisiaj wiatr lekko osłabł do 28 węzłów. Oczywiście dalej kręci jak na karuzeli i zmienia kierunki oraz siłę. Co chwilę zwrot za zwrotem i ciągła zmiana żagli – od 4 dni to moje ciągłe zajęcie.

Teraz obieram kierunek południowo-wschodni. Aktualnie jestem na 52 S i tak mam zamiar płynąć do Wellington. Temperatura powietrza i wody spadła do 50C. Spotkanie góry lodowej jest na tej wysokości bardzo możliwe, więc muszę utrzymywać czujność na wysokim poziomie. Dzisiaj pierwszy raz w swoim życiu spotkałem orki. W przeciwieństwie do wielorybów, to stado ustąpiło pierwszeństwa OPERONOWI. Niestety kolejny raz nie zdążyłem zrobić zdjęć, ssaki schowały się szybko pod wodę. Będę czekał na ich kolejną wizytę – mówi Gutek.